top of page
  • Zdjęcie autoraanna_fitandvegan

JAK TO JEST PRZEJŚĆ 55 KM?

Ciężko 😁 i właściwie tutaj mogłabym skończyć, ale to przecież blog, więc powinnam być bardziej szczegółowa! Noo to jeszcze raz: Jak to jest przejść 55km za jednym zamachem? Zapraszam do lektury...



Na naszym koncie mamy już 50km marsz, który w 2021 zrobiliśmy w Norymberdze. Był on organizowany przez MEGAMARSCH (swoją drogą Niemcy i Austriacy uwielbiają takie imprezy 💚) W tym roku zdecydowaliśmy się wystartować ponownie, ale tym razem impreza była organizowana przez ULTRAMARSCH! Z takich popularnych organizatorów pozostał nam jeszcze MAMMUTMARSCH!

Do wyboru mieliśmy dystanse: 55km, albo 75km. Wybór był prosty, skoro mamy na koncie 50km, stopniowo niech będzie więcej, więc... pozostało zmierzyć się z 55km dystansem. Impreza odbyła się w małym miasteczku nad morzem Bałtyckim - Ahlbeck. Miejscowość ma cudowny klimat! Chociaż, jak dla mnie wystarczy, że jest morze, molo, natura i jest czysto ... noo i już będzie mi się podobać 😁



Startowaliśmy 15.04 o godzinie 8.00. Na starcie byliśmy trochę wcześniej po odbiór pakietów. Na miejscu było nas całkiem sporo, wszyscy gotowi na przygodę. Niektórzy mieli już tyle przywieszek przy plecakach z różnych imprez, że spokojnie robią takie dystanse raz na miesiąc! 😁 Trasa prowadziła przez klify, lasy, pola, blisko jeziora i pobliskie wioski. Było też niestety sporo asfaltu. Piszę niestety, bo jednak lepiej maszeruje mi się po polnych ścieżkach. Widoki na trasie zmieniały się często, co również jest ogromnym plusem 😊


Na całej trasie mieliśmy dwa punkty żywieniowe i trzeci dodatkowy z bananami i energetykami. I tutaj najlepsze: wegańskie jedzonko na punktach! Och! Uwierzcie mi na słowo, to cudowne uczucie, gdy masz już 20km w nogach, wchodzisz na punkt, a tam... ciasto wegańskie, sałatka i jeszcze kotleciki! No raj! 💚



No, a jak moje samopoczucie? Cóż, właściwie do 45km - cudownie! Cały czas śmialiśmy się, rozmawialiśmy, noo i mieliśmy całkiem fajne tempo! Oczywiście nogi były już zmęczone około 40km, ale jednak BARDZO ciężko zrobiło się po 45km. To wtedy też zaczął się asfalt, no i szłam już tylko tak z nogi na nogę, skupiając się wyłącznie na oddechu. Kilometry nie chciały w ogóle uciekać 😁 Ostatni fragment to las i praktycznie pionowe zejście! A później już ostatni kilometr do mety! Całość zajęła nam 11h30min, juhu! Myślę, że gdyby nie to, że tak mocno zwolniłam przez ostatnie kilometry spokojnie byliśmy minimum 30min wcześniej, ale...


To nie ma znaczenia, bo w tej całej imprezie chodzi o samo przejście! 💚 Jesteś blisko natury, w nowym miejscu, spędzasz aktywnie czas i... nie ukrywajmy jest to jednak spore wyzwanie! Noo, a ja bardzo lubię wyzwania! 😊


Pewnie za jakiś czas znowu wystartujemy w takich zawodach. A jeśli lubisz chodzić, lubisz naturę i chcesz zmierzyć się ze sobą, zdecydowanie polecam!


"Do teraz był to tylko spacer! Odświeżeni i rozgrzani idziemy do kolejnego punktu" 😊

21 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page